środa, 18 listopada 2020

10. Ośmioraka ścieżka na co dzień

 10. Ośmioraka ścieżka na co dzień


Żeby było wam łatwiej ustalić sobie własny program rozwoju, postanowiłem, że przedstawię w tym celu priorytetowe ćwiczenia na OŚ.


Na pierwszym miejscu są ćwiczenia oddechowe (rozdz. 2)ex aequoz Hatha Jogą (rozdz. 6 ppk. a ) i medytacją pustki (rozdz. 5) oraz oczywiście ładowanie Pieczęci Demonów własną energią seksualną oraz nucenie Ich Imion (poprzedni rozdział). Jeśli ktoś ma mało czasu (tak do godziny dziennie), to powinien robić przynajmniej pierwsze cztery ćwiczenia oddechowe (w kolejności tutaj i na JoS od str. 415) codziennie, oraz podstawowe asany wymienione na JoS, na zmianę z którąś formą medytacji pustki (najlepiej płomienia). Do tego warto gdzieś jeszcze wcisnąć pracę nad czakrami (rozdz. 3).


Jeśli chodzi o praktykę dla Satanisty, to jest właśnie priorytet: rozwój i budowanie/umacnianie relacji z naszymi Bogami. Oczywiście trzeba także postępować moralnie i starać się w miarę własnych możliwości promować ten PRAWDZIWY Satanizm i jego priorytety - wobec nikczemnego oczerniania nas przez wroga, jak również wobec "nazistowskiej wersji" Satanizmu, Szatana oraz pozostałych Bogów, kreowanej na ancient-forums.com .


Resztę opisanych tu aspektów, w miarę własnych chęci i możliwości, myślę że najlepiej jak rozplanujecie sobie sami, korzystając z moich wskazówek. (I tak myślę, że dużo pomogłem :P) Satanizm to także nauka samodzielności. Księżniczka Astarte Innana oczywiście pomaga mi w trudnych chwilach i często naprowadza mnie na właściwy tor, ale nie mówi mi wszystkiego i nie daje gotowych rozwiązań na każdy najmniejszy problem. Gdyby tak było, to nie ewoluowałbym jak należy, będąc cały czas od Niej zależnym.. Jeśli macie jakieś wątpliwości odnośnie czegoś, to zachęcam do postudiowania JoS.


Jeśli chodzi jeszcze o dodatkowe kwestie..


Ważne by po jakiś stresujących/nieprzyjemnych sytuacjach (i ewentualnie rytuałach przeklinania, odpędzania..) robić czyszczenie aury. Robi się to poprzez wyobrażanie sobie światła, rozświetlającego każdą czakrę po kolei. Ja to robię tak, że jadę z góry na dół, a potem z dołu do góry (c. podstawy dwa razy pod rząd). Pomagam sobie też oddechem oraz zewnętrznym źródłem światła- najlepsze do tego jest Słońce, ale może też być mocna lampa, tylko nie LED-owa (używam do tego halogenu 50W- wizualizacja bez tej pomocy jest na etapie początkującym bardzo trudna).


Zwracając się w stronę Słońca, bądź tej lampy, na wdechu wizualizujcie, że światło wchodzi do waszej czakry, a na wydechu, że ją rozświetla. Najlepiej robić to powoli, bo jak się będziecie spieszyć, to cały sens tego ćwiczenia ucieka. Po tych czternastu oddechach, zróbcie jeszcze dziewięć dla aury- na tej samej zasadzie, tylko wizualizujcie na wdechu, że światło rozświetla całą waszą istotę wewnątrz, a na wydechu, na zewnątrz (że świecicie jak żarówka..). Potem możecie jeszcze trzy razy „zjechać” światłem po waszej duszy, jak w Rytuale w gwiazdce (tylko raz po raz i bez afirmacji) i nadal wizualizując aurę oraz ciało świetliste, wibrujcie jeszcze na koniec trzy razy RAUM. Można jeszcze pozdrowić Szatana. Czyszczenie oraz budowanie aury to osobna sprawa. Najlepiej to robić codziennie raz dziennie, zaczynając, gdy Księżyc przybywa{*}.


{*Ten Rytuał

Najlepiej robić go na Słońcu, ewentualnie pod lampą (tylko nie LED i oczywiście z zamkniętymi oczami robimy cały Rytuał, ewentualnie poza początkami, dopóki nie nauczycie się na pamięć afirmacji, które z początku czytałem z kartki) i używać do niego różańca ćwiczebnego. 

a) Nucicie 9xRAUM, starając się czuć tą wibrację w całym swoim wnętrzu, ale z główną mocą w okolicach przepony i wizualizując światło w swoim wnętrzu (wibrację RAUM dla aury i ciała świetlistego należy robić mocniej i intensywniej, niż dla czakry Solarnej (i bez bandhy) ([tutaj] znajdziecie nagranie jak))

b) Wizualizujecie kulę światła nad wami i 3x afirmacja -„Światło oczyszcza i usuwa wszelkie negatywne energie myślokształty i klątwy na mojej duszy, lub z nią połączone i odsyła je z powrotem do nadawców”, następnie na wydechu z lekko przytkaną nagłośnią (jak w kocim oddechu) sprowadzacie tą kulę w dół przez całą swoją istotę i „zmiatacie” ten astralny brud, zbierany przez światło na kupkę obok siebie (dopóki nie będziecie tego widzieć to wyobraźnia+wiara+skupienie=sukces) –to wszystko powtarzacie 3x, co razem daje 9 afirmacji

c) Mówicie: „Z Twoją pomocą (Imię i ewentualnie Tytuł waszego Demona Strażnika –ja na przykład mówię „Kochana Księżniczko Astarte”) odsyłam ten energetyczny brud z powrotem do nadawców niszcząc ich nim!” –i otwartymi dłońmi wypychacie ten brud (wizualizacja/wyobraźnia..) daleko w przestrzeń, jakbyście odbijali piłkę w siatkówce.

c) 9xRAUM (powtórka a)

d) Wizualizujecie jaskrawo białą, jak Słońce aurę i mówicie afirmację 18x –Moja potężna aura całkowicie odbija wszelkie spętania nienawiści i niszczycielskie oraz negatywne energie wymierzone we mnie, natychmiast odsyłając je z powrotem prosto do nadawców niszcząc ich nimi! (nawet jeśli nie macie potężnej aury, dobrze ją tak afirmować..)

e) 18xRAUM (tyle że tym razem w przeciwieństwie do punktów a i c), staracie się czuć i wizualizujecie światło w swojej aurze; im większa i jaśniejsza, tym lepsza i powinna mieć strukturę zamkniętą –tak idealnie, ale też nie wymagajcie od siebie cudów.. Świadomość oraz widzenie aury, ciała świetlistego (to wnętrze w a i c) oraz czakr przychodzi dopiero z czasem. (Możesz także wibrować RAUM pomiędzy tymi 18 afirmacjami jeśli wolisz.)

f) Sława Szatan (ewentualnie Ave Satanas) Na Wieki!

Koniec Rytuału}


W moim odczuciu powinienem tu jeszcze dodać na wszelki wypadek taką WAŻNĄ informację, że rozwój duchowy w pełnym zakresie ABSOLUTNIE NIE JEST DLA DZIECI! Tzn. gdy wasze dzieci będą zainteresowane tym co robicie i będą chciały też spróbować, to Pozdrowienie Słońca + Hatha Joga + medytacja oddechowa po sesji i najlepiej tyle. I nie zmuszajcie, jak im się znudzi to trudno.. A w razie ich entuzjazmu i zapału, to wieku kilkunastu lat można im jeszcze dołożyć Solarno/Lunarny. Ale ważne jest byście wiedzieli, że uczenie dzieci ćwiczeń oddechowych, czy otwierania duszy/pracy nad czakrami, czy tym bardziej Kundalini Jogi MIAŁOBY TAKI SAM SKUTEK NA ICH ROZWÓJ, JAK MOLESTOWANIE SEKSUALNE! (NIE WCZEŚNIEJ NIŻ 16/18 LAT!!!) Satanizm to po prostu nie kościół katolicki, który łowi całkiem nieświadome ofiary w swoje sidła, a potem doi aż do śmierci a nawet jeszcze trochę po śmierci.. Tutaj każdy jest CAŁKOWICIE ŚWIADOMIE I DOBROWOLNIE, a Bogowie wymagają od was SAMODZIELNOŚCI oraz ODPOWIEDZIALNOŚCI. Dlatego rzeczywisty Satanistyczny rozwój jest wyłącznie dla osób dojrzałych.


Wspomnę może kilka słów o diecie. Wszelkie te ówczesne nauki Jogi i pokrewne zalecają wegetarianizm, albo nawet weganizm. Jest to może nie tak szkodliwe, ale równie głupie, co abstynencja seksualna. Jeśli chcecie żyć na pełnych obrotach, to nie przeżyjecie na zieleninie. Z pewnością jest to też lobby różnych suplementów diety, ponieważ brak mięsa w diecie powoduje anemię i różne inne schorzenia. Najważniejsze by walczyć o godne Człowieka zabijanie zwierząt; by zlikwidować te przemysłowe „fabryki śmierci”, jakich niestety pełno oraz tą znieczulicę, że niby „zwierzęta tak nie cierpią”. To jest BZDURA. Ale jedzenie mięsa jak najbardziej leży w naszej Naturze.


Można robić też różne rzeczy na wzmocnienie swojego charakteru, na taki „hart ducha”. Ja na przykład stosuję i osobiście polecam zimne kąpiele zawsze po prysznicu oraz w zimie i ogólnie gdy jest chłodno- w rzece albo w jeziorze itp. (oczywiście nie w jakimś ścieku..) Coś takiego nie tylko wzmacnia naszą wolę i wytrzymałość, ale także rozwija odporność immunologiczną, którą chrześcijaństwo i podobne trucizny próbują w nas zniszczyć..


Jeśli chodzi o inne sprawy, jak na przykład różne Rytuały, narzędzia Rytualne, obchodzenie Satanistycznych Świąt, itp., to polecam dogłębnie postudiować JoS. W Satanizmie liczą się samodzielność oraz kreatywność. Ten rozdział napisałem w celu ułatwienia wam wstępu na OŚ, ale nie będę nikogo tą Ścieżką prowadził za rękę.


Na koniec przypomnę wszystkim, że w Satanizmie każda rozwojowa rzecz jest wskazana. Warto się wzmacniać i rozwijać we wszystkim, co tylko was interesuje. Byle by z dnia na dzień być coraz lepszym. Bo rozwój w każdej dziedzinie jest jak płynięcie kajakiem pod prąd. Gdy przestajecie wiosłować, zaczynacie się cofać..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

1. Przedmowa i wprowadzenie

  Przedmowa Witam. Tą pracą chciałem zachęcić wszystkich czytelników, szczególnie tych entuzjastycznie nastawionych do mojej pozostałej twór...